Zapukała
do drzwi i po chwili otworzyła jej młodsza siostra Mel.
-Cześć
Gaby, Melissa jest w łazience, tobie kazała iść do jej pokoju.
-Hej
maluchu, nadal jesteś obrażona za Harry'ego?
-Tak!
- powiedziała naburmuszona i odeszła.
Gaby
zdjęła buty i poszła do pokoju przyjaciółki. Położyła się na
łóżku i czekała na dziewczynę. Ta przyszła z babeczkami i
herbatą po paru minutach.
-Co
tam się dzieje z tobą, co?
Więc
Gaby zaczęła jej opowiadać. O matce, o Harrym, o kolacji, o tym,
że jutro wyjeżdża i o całej zasranej reszcie.
Herbata
się skończyła, babeczki również, zrobiło się ciemno i późno.
Więc poszły spać.
Następnego
dnia był poniedziałek. Melissa pożyczyła Gaby jakieś ciuchy,
zjadły śniadanie i poszły do szkoły.
Pierwszą
lekcją był angielski.
-A
więc przypominam wam jeszcze, że dzisiaj, podczas długiej przerwy
zostaną wywieszone wyniki egzaminów, tych, które sprawdzały waszą
wiedzę i które mogą was upoważnić do pisania matury w tym roku
i.... - nikt już nie usłyszał nauczycielki, ponieważ zadzwonił
dzwonek, oznaczający koniec lekcji.
Reszta
lekcji minęła jej bez żadnych rewelacji. Na długiej przerwie na
korytarzu złapała ją Melissa:
-GABYYY,
MOŻESZ PISAĆ MATURĘ W TYM ROKU!
-Cooo?
Serio? O kurczę.
*
* *
-Potter!
Melissa
wbiegła do pomieszczenia i odgarnęła Harry'emu włosy z czoła.
-Eeej,
czemu mi nie powiedziałaś, że podróbka?
-Nie
przyszłabyś ze mną tutaj... O boże, serio?
Gaby
opuściła ze zrezygnowaniem głowę. Były już z Melissą w hotelu
u Harry'ego i Louisa. Trafiły na pakowanie. Mel szybko się poznała
z chłopakami i teraz przyglądała się wszystkiemu.
-O
co ci chodzi? - zapytał rozbawiony Harry.
-O
TO - wskazała palcem na walizkę, najpierw Harry'ego, potem Louisa.
-No,
pakujemy się, zwykła sprawa...
-Błagam
was, wy TO nazywacie pakowaniem?... Wyciągajcie to, już,
natychmiast.
-Oj
biedni wy, biedni... - zaśmiała się Melissa i usiadła na łóżku.
Chłopcy
zaczęli posłusznie wyciągać z walizek pomięte koszuli, spodnie i
resztę syfu. Gaby pokazała im, jak porządnie poskładać
wszystkie ciuchy i jak włożyć je z powrotem do walizek, tak, by
bez problemu się zapięły.
-Louis,
więcej ciuchów to się nie dało?
-Noo..
Ten tego... No nie.
Melissa
zaśmiała się.
-To
sam se zapinaj tą walizkę w takim razie.
Chłopak
zrobił obrażoną minę i podszedł do swojej walizki. Parę minut
próbował ją zapiąć, ale na marne.
-Melissa,
ratuj mnie...
Dziewczyna,
ociągając się, zeszła z kanapy, na którą w międzyczasie się
przeniosła. Usiadła na zamkniętej walizce po turecku. Lou zapiął
ją bez problemu.
*
* *
Postanowiła,
że nie będzie płakać. Przynajmniej nie przy Harrym.
Mocno
się przytuliła do chłopaka. Ten, po paru chwilach, chwycił jej
podbródek, przyciągną do swojej twarzy i czule pocałował. Gdzieś
w tle słychać było gwizdanie Louisa i śmiech Mel.
-Niedługo
się zobaczymy... Obiecuję.
Gaby
nie odpowiedziała, tylko się uśmiechnęła.
Przytuliła
się na pożegnanie z Louisem, jeszcze raz wyszeptała mu do ucha
'dziękuję'. Chłopcy pożegnali się z Melissą, wsiedli do
samochodu i odjechali w stronę dworca.
-Idziemy
do domu?
-Taaaak...
*
* *
Weszła
do domu i ostentacyjnie trzasnęła drzwiami, oznajmiając tym samym
wszystkim, że wróciła.
-Gaby,
możesz przyjść do salonu? - usłyszała głos ojca.
Zdjęła
buty i ruszyła w stronę pomieszczenia. Stanęła w wejściu. Na
kanapie siedzieli jej rodzice.
-Dzwonili
ze szkoły.
-I
co?
-Podobno
możesz pisać maturę w tym roku. To prawda?
-A...
Tak, chyba tak, Mel coś w szkole mówiła... - odpowiedziała od
niechcenia dziewczyna - mogę już iść?
-Masz
zamiar ją pisać?
-Nie
wiem. Mogę już iść?
-Masz
dać odpowiedź do środy.
-Dobra,
mogę już iść?
-Idź,
już idź...
*
* *
Weszła do swojego pokoju. Po drodze do niego zahaczyła o kuchnię, gdzie zrobiła sobie kanapkę, którą właśnie kończyła jeść. Wyjęła z torby książki i szybko odrobiła lekcje. Później posiedziała trochę w internecie, omijając na wszelki wypadek plotkarskie strony. Zrobiło się późno, a może to ona zrobiła się zmęczona, więc poszła się myć i położyła się spać.
*
* *
Rano
obudził ją dźwięk smsa:
'
Hej urwisie <3 Pomyślałem sobie, że chciałabyś wiedzieć,
czy żyję. A więc żyję, jestem już w tych głupich Stanach,
zmęczony i strasznie tęsknię za tobą... x'
Uśmiechnęła
się i odpisała chłopakowi:
'hej
hej ^^ bardzo się cieszę, że żyjesz ;) też tęsknię :c'
Wstała
z łóżka i poszła się ogarnąć. Później wróciła do pokoju,
wrzuciła do torby potrzebne książki i zeszła do kuchni na
śniadanie.
Na
schodach uderzył ją w nos zapach jajecznicy. Wspomnienia znowu
wróciły.
Kiedyś,
jak jeszcze wszystko w ich rodzinie było dobrze, jej mama, co
najmniej trzy raz w tygodniu robiła na śniadanie jajecznicę.
Wszystko zawsze ładnie dekorowała i takie danie czekało na
domowników w kuchni.
Później,
przy drzwiach wejściowych, na szafeczce, gdzie leżały teraz jakieś
różne, głupie rzeczy, stały papierowe torebki z drugim śniadaniem
dla rodzeństwa.
Teraz,
gdy Gaby stanęła na przedostatnim stopniu schodów, zobaczyła, że
głupie rzeczy zostały uprzątnięte, a na ich miejscu stoją
torebki.
Była
głodna, ale jej głupia duma nie pozwalała jej ani na wejście do
kuchni, ani na wzięcie drugiego śniadania.
Szybko
założyła buty i wyszła z domu.
Przed
bramką do jej ogródka stała już Melissa.
-Mel,
ratuj, masz jedzenie?
Dziewczyna
bez słowa sięgnęła do swojej torby i wyjęła z niej kanapki.
Ruszyły
przed siebie.
-Będziesz
pisała tę maturę?
-Nie
wiem... Bo w sumie, to mi... tak głupio. Bo Chris też ją ma pisać
w tym roku, ale nie wiadomo, czy zda...
-Pogadaj
z nim. Myślę, że nie miałby nic przeciwko. W sumie, to nie twoja
wina, że się tak opuścił w nauce...
______
jakoś tak, nic specjalnego w tej części...
7 komentarzy = nowa notka <3
Super:*
OdpowiedzUsuńSuper ;) Mam nadzieje, że Harry szybko wróci do Gaby :))
OdpowiedzUsuńświetny :D czekam nn :*
OdpowiedzUsuńŚwietny ! czekamy na nn ;*
OdpowiedzUsuńcudnie piszesz :) Muszę przyznać, że trafiłam na twojego bloga dopiero dzisiaj i czytałam wszystkie rozdziały od początku :D czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny rozdzial! Tylko troche glupie to ze notka zalezy od ilosci komentarzy :[
OdpowiedzUsuńczekam zniecierpliwiona na następny rozdział tego jakże uroczego opowiadania, pozdrawiam Grażyna :*
OdpowiedzUsuńdodaj jak naszybciej ! kocham too ! ;3
OdpowiedzUsuń