#21. Say goodbye and send me off with a kiss farewell


Zapukała do drzwi i po chwili otworzyła jej młodsza siostra Mel.
-Cześć Gaby, Melissa jest w łazience, tobie kazała iść do jej pokoju.
-Hej maluchu, nadal jesteś obrażona za Harry'ego?
-Tak! - powiedziała naburmuszona i odeszła.
Gaby zdjęła buty i poszła do pokoju przyjaciółki. Położyła się na łóżku i czekała na dziewczynę. Ta przyszła z babeczkami i herbatą po paru minutach.
-Co tam się dzieje z tobą, co?
Więc Gaby zaczęła jej opowiadać. O matce, o Harrym, o kolacji, o tym, że jutro wyjeżdża i o całej zasranej reszcie.
Herbata się skończyła, babeczki również, zrobiło się ciemno i późno. Więc poszły spać.
Następnego dnia był poniedziałek. Melissa pożyczyła Gaby jakieś ciuchy, zjadły śniadanie i poszły do szkoły.
Pierwszą lekcją był angielski.
-A więc przypominam wam jeszcze, że dzisiaj, podczas długiej przerwy zostaną wywieszone wyniki egzaminów, tych, które sprawdzały waszą wiedzę i które mogą was upoważnić do pisania matury w tym roku i.... - nikt już nie usłyszał nauczycielki, ponieważ zadzwonił dzwonek, oznaczający koniec lekcji.

Reszta lekcji minęła jej bez żadnych rewelacji. Na długiej przerwie na korytarzu złapała ją Melissa:
-GABYYY, MOŻESZ PISAĆ MATURĘ W TYM ROKU!
-Cooo? Serio? O kurczę.

* * *
-Potter!
Melissa wbiegła do pomieszczenia i odgarnęła Harry'emu włosy z czoła.
-Eeej, czemu mi nie powiedziałaś, że podróbka?
-Nie przyszłabyś ze mną tutaj... O boże, serio?
Gaby opuściła ze zrezygnowaniem głowę. Były już z Melissą w hotelu u Harry'ego i Louisa. Trafiły na pakowanie. Mel szybko się poznała z chłopakami i teraz przyglądała się wszystkiemu.
-O co ci chodzi? - zapytał rozbawiony Harry.
-O TO - wskazała palcem na walizkę, najpierw Harry'ego, potem Louisa.
-No, pakujemy się, zwykła sprawa...
-Błagam was, wy TO nazywacie pakowaniem?... Wyciągajcie to, już, natychmiast.
-Oj biedni wy, biedni... - zaśmiała się Melissa i usiadła na łóżku.
Chłopcy zaczęli posłusznie wyciągać z walizek pomięte koszuli, spodnie i resztę syfu. Gaby pokazała im, jak porządnie poskładać wszystkie ciuchy i jak włożyć je z powrotem do walizek, tak, by bez problemu się zapięły.
-Louis, więcej ciuchów to się nie dało?
-Noo.. Ten tego... No nie.
Melissa zaśmiała się.
-To sam se zapinaj tą walizkę w takim razie.
Chłopak zrobił obrażoną minę i podszedł do swojej walizki. Parę minut próbował ją zapiąć, ale na marne.
-Melissa, ratuj mnie...
Dziewczyna, ociągając się, zeszła z kanapy, na którą w międzyczasie się przeniosła. Usiadła na zamkniętej walizce po turecku. Lou zapiął ją bez problemu.

* * *

Postanowiła, że nie będzie płakać. Przynajmniej nie przy Harrym.
Mocno się przytuliła do chłopaka. Ten, po paru chwilach, chwycił jej podbródek, przyciągną do swojej twarzy i czule pocałował. Gdzieś w tle słychać było gwizdanie Louisa i śmiech Mel.
-Niedługo się zobaczymy... Obiecuję.
Gaby nie odpowiedziała, tylko się uśmiechnęła.
Przytuliła się na pożegnanie z Louisem, jeszcze raz wyszeptała mu do ucha 'dziękuję'. Chłopcy pożegnali się z Melissą, wsiedli do samochodu i odjechali w stronę dworca.
-Idziemy do domu?
-Taaaak...

* * *

Weszła do domu i ostentacyjnie trzasnęła drzwiami, oznajmiając tym samym wszystkim, że wróciła.
-Gaby, możesz przyjść do salonu? - usłyszała głos ojca.
Zdjęła buty i ruszyła w stronę pomieszczenia. Stanęła w wejściu. Na kanapie siedzieli jej rodzice.
-Dzwonili ze szkoły.
-I co?
-Podobno możesz pisać maturę w tym roku. To prawda?
-A... Tak, chyba tak, Mel coś w szkole mówiła... - odpowiedziała od niechcenia dziewczyna - mogę już iść?
-Masz zamiar ją pisać?
-Nie wiem. Mogę już iść?
-Masz dać odpowiedź do środy.
-Dobra, mogę już iść?
-Idź, już idź...

* * *

Weszła do swojego pokoju. Po drodze do niego zahaczyła o kuchnię, gdzie zrobiła sobie kanapkę, którą właśnie kończyła jeść. Wyjęła z torby książki i szybko odrobiła lekcje. Później posiedziała trochę w internecie, omijając na wszelki wypadek plotkarskie strony. Zrobiło się późno, a może to ona zrobiła się zmęczona, więc poszła się myć i położyła się spać.

* * *

Rano obudził ją dźwięk smsa:
' Hej urwisie <3 Pomyślałem sobie, że chciałabyś wiedzieć, czy żyję. A więc żyję, jestem już w tych głupich Stanach, zmęczony i strasznie tęsknię za tobą... x'
Uśmiechnęła się i odpisała chłopakowi:
'hej hej ^^ bardzo się cieszę, że żyjesz ;) też tęsknię :c'
Wstała z łóżka i poszła się ogarnąć. Później wróciła do pokoju, wrzuciła do torby potrzebne książki i zeszła do kuchni na śniadanie.
Na schodach uderzył ją w nos zapach jajecznicy. Wspomnienia znowu wróciły.
Kiedyś, jak jeszcze wszystko w ich rodzinie było dobrze, jej mama, co najmniej trzy raz w tygodniu robiła na śniadanie jajecznicę. Wszystko zawsze ładnie dekorowała i takie danie czekało na domowników w kuchni.
Później, przy drzwiach wejściowych, na szafeczce, gdzie leżały teraz jakieś różne, głupie rzeczy, stały papierowe torebki z drugim śniadaniem dla rodzeństwa.
Teraz, gdy Gaby stanęła na przedostatnim stopniu schodów, zobaczyła, że głupie rzeczy zostały uprzątnięte, a na ich miejscu stoją torebki.
Była głodna, ale jej głupia duma nie pozwalała jej ani na wejście do kuchni, ani na wzięcie drugiego śniadania.
Szybko założyła buty i wyszła z domu.
Przed bramką do jej ogródka stała już Melissa.
-Mel, ratuj, masz jedzenie?
Dziewczyna bez słowa sięgnęła do swojej torby i wyjęła z niej kanapki.
Ruszyły przed siebie.
-Będziesz pisała tę maturę?
-Nie wiem... Bo w sumie, to mi... tak głupio. Bo Chris też ją ma pisać w tym roku, ale nie wiadomo, czy zda...
-Pogadaj z nim. Myślę, że nie miałby nic przeciwko. W sumie, to nie twoja wina, że się tak opuścił w nauce...


______

jakoś tak, nic specjalnego w tej części... 

7 komentarzy = nowa notka <3

8 komentarzy:

  1. Super ;) Mam nadzieje, że Harry szybko wróci do Gaby :))

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny :D czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny ! czekamy na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. cudnie piszesz :) Muszę przyznać, że trafiłam na twojego bloga dopiero dzisiaj i czytałam wszystkie rozdziały od początku :D czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na nastepny rozdzial! Tylko troche glupie to ze notka zalezy od ilosci komentarzy :[

    OdpowiedzUsuń
  6. czekam zniecierpliwiona na następny rozdział tego jakże uroczego opowiadania, pozdrawiam Grażyna :*

    OdpowiedzUsuń
  7. dodaj jak naszybciej ! kocham too ! ;3

    OdpowiedzUsuń