Z
salonu wyłonił się przerażony Liam.
-Gaby, proszę cię, zrób coś z tym! Oni znowu to robią, znowu zachowują się jak pięcioletnie dzieci!
Gaby, zdziwiona i trochę rozbawiona weszła do salonu. Gdy zobaczyła, co się tam dzieje, nie wiedziała, czy ma śmiać się, czy płakać. Na środku pomieszczenia Niall i Melissa, okładając się poduszkami. Po chwili zaczęli się ganiać, nie zwracając uwagi na to, co mają pod nogami. Prawie przewrócili szklany stolik, pamiątkę po babci. Dziewczyna zamknęła na moment oczy, nabrała powietrza, włożyła dwa palce do ust i głośno gwizdnęła. Dwójka w mgnieniu oka się zatrzymała.
-Odłożyć poduszki, TERAZ!
Musiało to dość komicznie wyglądać, kiedy dwie, zdziwione i trochę przerażone osoby na trzy cztery puściły poduszki, które trzymały w dłoniach.
-Niall, gdzie miałeś spać?
-W pokoju obok z Liamem...
-To marsz tam, teraz! Mel?
-Na kanapie, jeszcze nie wiem z kim...
-To na co czekacie? Myć się i iść spać!
-Tak mamo... - odpowiedzieli jednocześnie i rozeszli się w różne strony.
-Gaby, musisz mnie tego nauczyć... - odezwał się nagle Liam, który ciągle obserwował całą sytuację.
Dziewczyna uśmiechnęła się i wyszła. Ze schodów rzuciła jeszcze 'dobranoc' i zniknęła w ciemności piętra.
-Gaby już poszła na górę? - Zayn wyszedł właśnie z Lou z kuchni.
-Tak, a co?
-Ugh, super, nic już, nie ważne...
-Gaby, proszę cię, zrób coś z tym! Oni znowu to robią, znowu zachowują się jak pięcioletnie dzieci!
Gaby, zdziwiona i trochę rozbawiona weszła do salonu. Gdy zobaczyła, co się tam dzieje, nie wiedziała, czy ma śmiać się, czy płakać. Na środku pomieszczenia Niall i Melissa, okładając się poduszkami. Po chwili zaczęli się ganiać, nie zwracając uwagi na to, co mają pod nogami. Prawie przewrócili szklany stolik, pamiątkę po babci. Dziewczyna zamknęła na moment oczy, nabrała powietrza, włożyła dwa palce do ust i głośno gwizdnęła. Dwójka w mgnieniu oka się zatrzymała.
-Odłożyć poduszki, TERAZ!
Musiało to dość komicznie wyglądać, kiedy dwie, zdziwione i trochę przerażone osoby na trzy cztery puściły poduszki, które trzymały w dłoniach.
-Niall, gdzie miałeś spać?
-W pokoju obok z Liamem...
-To marsz tam, teraz! Mel?
-Na kanapie, jeszcze nie wiem z kim...
-To na co czekacie? Myć się i iść spać!
-Tak mamo... - odpowiedzieli jednocześnie i rozeszli się w różne strony.
-Gaby, musisz mnie tego nauczyć... - odezwał się nagle Liam, który ciągle obserwował całą sytuację.
Dziewczyna uśmiechnęła się i wyszła. Ze schodów rzuciła jeszcze 'dobranoc' i zniknęła w ciemności piętra.
-Gaby już poszła na górę? - Zayn wyszedł właśnie z Lou z kuchni.
-Tak, a co?
-Ugh, super, nic już, nie ważne...
*
* *
-Harry?...
Nie usłyszała odpowiedzi. Domyśliła się, że chłopak zasnął. Uśmiechnęła się do siebie, przyglądając się skulonej postaci. Gaby postanowiła go już nie budzić, mimo, że był w ubraniu, ale uznała, że zbyt słodko śpi by to zepsuć. Biorąc pod uwagę fakt, że Harry leżał na kołdrze, wzięła z szafy duży koc i okryła siebie i chłopaka. Delikatnie przylgnęła do bruneta i zamknęła oczy, otulona zapachem jego perfum.
Zdawało jej się, że dopiero co zasnęła, kiedy obudził ją włączony alarm w samochodzie, którym przyjechał zespół.
* * *
Zdawało jej się, że dopiero co zasnęła, kiedy obudził ją włączony alarm w samochodzie, którym przyjechał zespół. Szybko zerwała się z łóżka i wybiegła z pokoju. Harry również natychmiast się zerwał i zdezorientowany pobiegł za dziewczyną nie do końca wiedząc co się tak naprawdę dzieje. Zapaliła światło przed domem i wyszła na podjazd. Widok był dość komiczny. Ujrzała bowiem Lou, który próbował się wydostać z samochodu. Któryś z chłopców, również obudzony alarmem, pobiegł po kluczyki i po chwili 'uspokoił' samochód. Lou natychmiast wyszedł, a właściwe praktycznie wyskoczył z samochodu jak oparzony, trzymając w objęciach swoją torbę z rzeczami, po którą za pewne poszedł. Kiedy już okropny hałas ustał, wszyscy już nieco rozbudzeni spojrzeli po sobie zaczęli się śmiać jak obłąkani, nawet Lou, kiedy już prawie wyszedł z szoku nie mógł przestać się śmiać.
-ON MNIE ZAATAKOWAŁ! Rzucił się na mnie, pożarł i nie chciał wypuścić!
Reszta zaczęła się jeszcze głośniej śmiać.
-To już żyjesz? Możemy już iść spać? - zapytał zaspany Niall.
Po chwili cała banda weszła do domu i rozeszli się do swoich 'łóżek'.
*
* *
Następnego dnia, gdy Gaby się obudziła, Harry jeszcze spał. Postanowiła go nie budzić i zeszła na dół do kuchni. Spotkała tam Liama.
-Hej.
Dobrze się spało?
-Cześć.
Bardzo dobrze, w końcu wyszło na to, że spałem sam.
-Jak
to? A co z Niallem?
-Gadał
z Melissą w salonie do późna i potem już nie wrócił. Idź
zobacz, jak śpią na kanapie obok siebie...
Dziewczyna
wyszła do salonu i spojrzała na przyjaciół. Leżeli tyłem do
siebie, stykając się ściśle plecami. Gaby uśmiechnęła się do
siebie i wróciła do kuchni.
-Słodko wyglądają. Robimy śniadanie? Naleśniki?
-Słodko wyglądają. Robimy śniadanie? Naleśniki?
* * *
-Menadżer do mnie dzwonił - odezwał się nagle Zayn. - Najpóźniej jutro musimy być w studiu.
Wszyscy
posmutnieli.
-Hej,
patrzmy na te lepsze strony! Niedługo wakacje, na pewno przyjedziemy
tutaj na dłużej! - zaczął pocieszać Louis. - I jak przyjedziemy,
to będziemy mogli pojechać na biwak!
-Nie!
Stanowczo odmawiam! Jeżeli ma jechać Niall razem z Mel, nie zgadzam
się, NIE! - od razu Liam zaczął protestować.
-Dobra,
zdanie Liama znamy. A co reszta na to?
Wszyscy
zaczęli się zgadzać, kiwać głowami, odpowiadać. Niall i
Melissa, na złość Liamowi zaczęli biegać wokół.
-A
ja znam fajną miejscówkę! Jezioro, las, fakt, trochę daleko, ale
dojechać się da! No i w sumie, to nie wspomniałem o
najważniejszym... Jest domek, z prądem i bieżącą wodą.
*
* *
Tego samego dnia chłopcy wyjechali i wszystko znowu wróciło na swoje miejsce. Rozmowy z Harrym na skype, przez telefon, nauka do matury, spanie i jedzenie. Jej relacje z mamą poprawiły się na prawdę bardzo mocno. Tak jej minęły ostatnie tygodnie do matury.
*
* *
Gaby oddała swoją pracę i odetchnęła z ulgą. Był to ostatni egzamin maturalny. Wzięła swoje rzeczy i czym prędzej wyszła z budynku szkoły. Włączyła telefon i sprawdziła wiadomości. Gdy podniosła znad komórki, ucieszona cicho pisnęła. Zobaczyła Harry'ego, opartego o samochód i z założonymi rękoma. Gdy ją zobaczył, uśmiechną się i zaczął iść w jej stronę. Dziewczyna zaczęła biec. Wskoczyła mu na ręce i oplotła tułów nogami. Pocałowali się i Harry odstawił swoją miłość na ziemię.
-Matko, słońce, co ty tu robisz w ogóle?! Przecież mieliście nagrywać płytę!
-Nagrałem już wszystkie swoje partie, więc mam wolne, więc przyjechałem do ciebie, żeby świętować twoją maturę!
-O matko serio? – uśmiechnęła się do niego.
-Tak, tak wiem masz super chłopaka, a teraz wiesz co powinnaś zrobić?
Brunetka nie odpowiedziała, tylko przewróciła oczami i pocałowała chłopaka.
*
* *
-To
widzimy się jutro?
-Tak,
tak, tak, tak! - odpowiedziała z zapałem Gaby. - Wiesz...
Zaprosiłabym cię do środka, ale podejrzewam, iż wszyscy są w
domu...
-Nie
ma sprawy - uśmiechną się. - Pojadę do hotelu, odeśpię podróż.
-Ten
sam hotel?
-Piętro
i pokój również - puścił oczko do dziewczyny, na co ona
odpowiedziała cichym chichotem.
-To
do jutra - chłopak nachylił się nad dziewczyną i czule pocałował.
-Do
jutra... - dziewczyna się pożegnała i wysiadła z samochodu.
Weszła
do domu i gdy zdejmowała buty, przyszła do niej mama.
-To
kiedy zaprosisz swojego chłopaka na obiad?
-...Nie
wiem?
-To
może jutro? Nie będzie Chrisa, tylko ja z tatą...?
-No...
Nie wiem, czy będzie miał czas...
-Już
ty mi się tu nie wykręcaj! - kobieta uśmiechnęła się. -
Zrobię... Coś na pewno. Jeszcze pomyślę.
-No
doooobraa... Zaraz do niego zadzwonię.
Gaby
wstała z podłogi i poszła do swojego pokoju.
Wygrzebała
telefon z kieszeni i wybrała numer Harry'ego.
-Szybko
się za mną stęskniłaś - od razu zaczął.
-Tak,
tak, ja zawsze tęsknię - odpowiedziała mu szybko dziewczyna. -
Błagam, powiedz, że jesteś zajęty jutro o... Poczekaj moment.
Wyjrzała
szybko za drzwi i krzyknęła:
-MAMOOO!
Na którą ten obiad jutro?!
-Piętnasta!
Zatrzasnęła
drzwi i przyłożyła telefon z powrotem do ucha.
-Z
chęcią wpadnę.
-Nie
pomagasz!... No ale dobra.... To na piętnastą.
-To
do jutra. Papa - cmokną w słuchawkę i Gaby rozłączyła się.
Potem
ze zrezygnowaniem opadła na łóżko.
_______________________
oto następny rozdział, nic się tu ciekawego nie dzieje i za to przepraszamy :c ale musimy przez to przebrnąć,żeby w końcu działy się rzeczy ciekawsze i zdecydowanie bardziej porywające ;> bo mimo wszystko te małe i może nie za ciekawe detale są pretty important.
Nie martwcie się, nie będziemy was zanudzań wieczność! Na niektóre rzeczy potrzeba troszeczkę więcej czasu. ;>
Poza tym chciałybyśmy życzyć Wam udanych wakacji :3
następny rozdział będzie jakoś w lipcu, nie jestem w stanie powiedzieć kiedy dokładnie, bo wiecie my także mamy wakacje, ale nie mamy zamiaru bloga zaniedbywać, broń Boże xd
ah no i oczywiście komentujcie c: im więcej komentarzy tym szybciej pojawi się nowy rozdział!
dobranoc i do następnego xx.
_______________________
oto następny rozdział, nic się tu ciekawego nie dzieje i za to przepraszamy :c ale musimy przez to przebrnąć,żeby w końcu działy się rzeczy ciekawsze i zdecydowanie bardziej porywające ;> bo mimo wszystko te małe i może nie za ciekawe detale są pretty important.
Nie martwcie się, nie będziemy was zanudzań wieczność! Na niektóre rzeczy potrzeba troszeczkę więcej czasu. ;>
Poza tym chciałybyśmy życzyć Wam udanych wakacji :3
następny rozdział będzie jakoś w lipcu, nie jestem w stanie powiedzieć kiedy dokładnie, bo wiecie my także mamy wakacje, ale nie mamy zamiaru bloga zaniedbywać, broń Boże xd
ah no i oczywiście komentujcie c: im więcej komentarzy tym szybciej pojawi się nowy rozdział!
dobranoc i do następnego xx.